360′ – szansa czy zagrożenie?

IMG_2691Mój znajomy poprosił mnie ostatnio o radę w kwestii tego, na ile być szczerym przy wypełnianiu dla szefa ankiety w ramach oceny 360′. Kwestia nie była dla niego oczywista i muszę przyznać, że absolutnie go rozumiem poznawszy nieco specyfikę jego firmy. Firma ewidentnie stara się wdrożyć pewne praktyki, których intencją ma być pozytywne oddziałanie na zaangażowanie pracowników. Tylko, że pracownicy jakoś temu nie wierzą. Co więcej, wietrzą podstęp, szukają pułapki. Znacie? To posłuchajcie dalej…

W innej firmie (branża bankowa) ankiety 360′ wypełniane są od lat. Możnaby powiedzieć – dobry standard. Czy aby na pewno? „Wiesz – powiedziała mi moja koleżanka pracująca w tej firmie – znów muszę pozytywnie ocenić Panią X, chociaż zupełnie na to nie zasługuje”. Jak to? – wykazuję swoją naiwność – nie lepiej być szczerym? Przecież jeśli piszesz, że jest OK, to nic się nie zmieni. Utrwalasz to co jest. „No tak – odpowiada koleżanka – ale jeśli dam jej niską ocenę, to ona także mi obniży ocenę, a na to nie mogę sobie pozwolić”. Oczywiście badanie jest anonimowe, ale co z tego, jeśli znowu – pracownicy temu nie wierzą. A nie wierzą, bo mają doświadzenia wskazujące na to, że jednak pewne informacje „wyciekają”. Tak więc w tej organizacji i zarząd i HR pozostają w świecie iluzji, jeśli chodzi o kompetencje menedżerów. Laurki nie mają pokrycia.

Z tego wniosek, że najpierw trzeba sobie zapracować na zaufanie w firmie, a dopiero potem można się brać za wdrażanie lub zmiany procesów i uruchamianie takiej np. ankiety 360′.

Bez zbudowania zaufania, akcji komunikacyjnej, wyjaśnienia po co taki proces, czemu ma to służyć, do czego będzie wykorzystany, a do czego na pewno nie, a przede wszystkim poparcia tego wszystkiego spójnymi działaniami, trudno oczekiwać, że ludzie szczerze podzielą się swoimi obserwacjami. Raczej będą się zastanawiać czy będzie zachowana anonimowość, czy szef nie będzie się mścić i czy generalnie obecne relacje z nim się nie pogorszą (zamiast polepszyć). Wtedy przeprowadzanie takiej ankiety to po prostu wyrzucenie firmowych pieniędzy w błoto.

No chyba, że chodzi jedynie o takie formalne pokazanie, że proszę bardzo, u nas są wysokie standardy, sprawdzamy kompetencje, zbieramy informacje, rozwijamy ludzi. I nie przeszkadza fakt, że oceny są nieprawdziwe, zawyżone, niezgodne ze stanem faktycznym. Nie przeszkadza, bo jest jasna strona takiej sytuacji  – jeśli jest „dobrze” (no bo to wynika z ankiet 360′) to nie trzeba absolutnie nic robić!