Do zatrudnienia… setka słów!

IMAG1080„Do zakochania jeden krok, jeden jedyny krok nic więcej” – śpiewał za czasów komuny ówczesny gwiazdor – Andrzej Dąbrowski. Przypomniałam sobie ten przebój, kiedy podczas procesu outplacement mój coach zachęcił mnie do stworzenia 30 sekundowej prezentacji. Takiej, którą ma się okazję przekazać podczas jazdy windą. No może nie z pierwszego na drugie, ale już na przykład z pierwszego na siódme… czemu nie? Szczególnie jeśli są przystanki na innych piętrach.

Kiedy spisałam sobie taką prezentację i dopasowałam, żeby trwała około 30 sekund okazało się, że ma  prawie 100 słów (dokładnie 81 w moim przypadku). I to właśnie te 100 słów przekazane właściwej osobie, we właściwym miejscu i właściwym czasie może sprawić, że dostaniesz pracę (albo w przypadku „frilanserów” – zlecenie).

Tak więc nieprzypadkowo w tytule bloga Marka Stączka (stoslow.pl) jest właśnie „Sto słów”… To by się również zgadzało z tym, co obecnie mówi się o pierwszym wrażeniu. Jeszcze kilka – kilkanaście lat temu eksperci od prezentacji twierdzili, że aby zrobić dobre pierwsze wrażenie, mamy kilka minut. Obecnie twierdzi się, że jest to raczej kilka sekund. Potem rozmówca może się znudzić i już nas dalej nie będzie słuchać, choć być może pozostawi na swojej twarzy życzliwe zainteresowanie. Tymczasem w tle będzie przygotowywał się do rozmowy z szefem, kombinował, skąd wziąć budżet lub zastanawiał, czy to on dziś odbiera dziecko  z przedszkola, czy żona.

No ale jak wyrwać się z okowów banalnego „jestem doświadczonym menedżerem, prowadziłem skomplikowane projekty, odpowiadałem za złożone procesy, zarządzałem zespołem” bla, bla, bla? No tak, wiem, co podpowiedziałby Marek Stączek – opowiedz historię. Łatwo powiedzieć. Ale jak się do tego zabrać? Hmm, przeczytać wszystkie posty na jego blogu? Powinno pomóc. No albo chociaż część.

Ja przeczytałam wczoraj pięć i już czuję się trochę bardziej na siłach. A więc do dzieła! Tymczasem zaś chodzi mi po głowie cover:
Do zatrudnienia setka słów, setka właściwych słów nic więcej.
Do zatrudnienia setka słów, trzeba je spisać jak najprędzej.
Póki ma praca słodki smak oraz do zadań świerzbią ręce,
Póki cię kusi biuro znów,
Do zatrudnienia setka słów, do zatrudnienia setka słóóów…

Dla tych, którzy urodzili się za późno, żeby znać melodię tego złotego przeboju, załączam link i już możecie nucić: https://www.youtube.com/watch?v=2FAD_rF9ufo