Zespół zdiagnozowany czyli jaki?

Przez ostatnich kilka lat obserwuję jak coaching i mentoring coraz mocniej zakorzeniają się w organizacjach i stają się mocnym punktem w portfolio narzędzi rozwojowych firm, które mają ambicję być organizacjami uczącymi się, zapewniającymi rozwój zarówno sobie, jak i swoim pracownikom. Razem z nimi rozwija się diagnoza, która wychodzi już często poza ramy narzędzia stricte rekrutacyjnego i staje się punktem wyjścia do coachingu i mentoringu. Jednak, o ile dla osób indywidualnych myślenie o diagnozie zaczyna być naturalne, o tyle dla zespołów już niekoniecznie.

Tymczasem w coachingu zespołowym diagnoza jest określeniem miejsca, z którego zespół wyrusza w rozwojową podróż i podstawą do tego, by móc mierzyć postępy w tej podróży.

Załóżmy, że nasz znajomy, który nie zna Warszawy jest w mieście i chce dotrzeć dajmy na to do Łazienek. Powiedzmy, że nie ma pod ręką żadnej mapy i dzwoni do nas po pomoc. Jakie jest pierwsze pytanie jakie mu zadacie?…

Oczywiście: – Gdzie jesteś teraz? – To najskuteczniejszy sposób, by pomóc mu określić trasę. Nie ma sensu opisywać mu wszelkich możliwych sposobów dotarcia do Łazienek z różnych punktów miasta, żeby wybrał sobie taki, który mu się najbardziej spodoba (a takie praktyki na rynku usług rozwojowych się zdarzają). Nawet jeśli te ścieżki się dla kogoś sprawdziły, to w większości przypadków, te osoby startowały z innych punktów (a te zespoły miały inne mocne strony i inne problemy).

Zespół potrzebuje znać swoje „stąd”, by móc określić swoją drogę do „dotąd”. Pomijam już sytuacje, kiedy „dotąd” też nie jest określone, a zespół działa jak pasażer, który zjawia się w kasie i prosi o bilet „nie do Wrocławia”, no ale to już inna kwestia związana z precyzyjnym ustaleniem celu.

Diagnoza zespołu oprócz określenia punktu wyjścia przynosi zespołowi wiele korzyści. Zwiększa się poczucie wspólnotowości – w końcu zarówno my jak i inni oceniają cały zespół. Postrzegają zespół jako jeden twór. W zespole wzrasta świadomość zarówno mocnych stron, jak i tych, które wymagają rozwoju w całym zespole. Także zrozumienie potrzeby różnorodności przychodzi łatwiej. Widząc różne aspekty funkcjonowania zespołu łatwiej zdać sobie sprawę, że nie możemy robić wszystkiego i nie jesteśmy samowystarczalni jako jednostki. Zapotrzebowanie na informację zwrotną staje się czymś oczywistym, co będzie drogą do dalszego doskonalenia się, a nie niechcianym prezentem. Kiedy prezentuję zespołom efekty diagnozy zespołowej widzę, słyszę i czuję jak niemal namacalnie spada napięcie związane z oceną, a wzrasta zainteresowanie osiągniętym rezultatem, chęć zrozumienia, z czego on wynika, a następnie działania, by się doskonalić jako zespół. Dla mnie diagnoza jest istotnym składnikiem budowania motywacji zespołu do dalszego rozwoju. Tak więc zespół zdiagnozowany to zespół bardziej ŚWIADOMY i bardziej ZMOTYWOWANY do doskonalenia się. Oczywiście tylko wtedy, jeśli diagnoza jest poprzedzona właściwą komunikacją, intencje rozwojowe w stosunku do zespołu są szczere, a diagnoza jest początkiem drogi i sposobem na mierzenie postępów, a nie ideą samą w sobie.

Moje ulubione narzędzia do diagnozy zespołów to #CTT czyli Cultural Transformation Tools z portfolio narzędzi Barrett Values Centre, #PRISM – Raport Diagnozy Efektywności Zespołu oraz #Teamscape – raport z systemu Facet5.

Więcej o tych narzędziach wkrótce 🙂

 

*zdjęcie wykonane na wystawie organizowanej przy okazji imprezy „Jutronauci” 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *